środa, 11 września 2013

Wszystko i nic.

Jesienna melancholia dopadła mnie całkowicie.
Siedzę sama w domu i nie za bardzo wiem co mam ze sobą zrobić. Nawet moja ulubiona herbata nic już nie pomaga. Fajki  też smakują inaczej. Wykopuję z zakładek piosenki o których już dawno zapomniałam i nie słuchałam chyba ze 100 lat. Samotność mnie wykańcza. Przede mną jeszcze napisanie autocharakterystyki. Nie wiem jak się za to zabrać i co właściwie napisać? Minęło dopiero parę dni szkoły a ja już mam powoli dość. Coraz bardziej męczy mnie temat szkoły, wszyscy pytają gdzie dalej idę i jaki kierunek wybrałam, no właśnie.. dobre pytanie. Nie mam zapału żeby w końcu się za to wziąć i zacząć szukać jakiegoś ciekawego kierunku. Najzwyczajniej w świecie mi się nie chce a terminy składania papierów zbliżają się coraz większymi krokami. Nawet pisanie tutaj jakoś nie koniecznie mi się klei. Zaczęłam czytać "Pamiętnik narkomanki", rozpoczyna się dość zwyczajnie. 14 letnia wzorowa  dziewczyna, która poszła sobie na wagary i spotkała w kawiarni 2 gości którzy zaproponowali jej majke, i tak o zaczęła sobie coraz częściej dawać w kable. Pochłonęłam już wiele książek na temat narkomanii. Strasznie mnie wciągają, nie wiem nawet dlaczego. Bo co w tym ciekawego? Dadzą sobie w żyły czy się nawciągają i jest fajnie, ale tylko na chwilę. Lepiej już zjeść pudełko lodów i nawpieprzać się słodyczy, efekt prawie ten sam ;) Ale każdy robi to co uważa, każdy ma swoje życie i tego się trzymajmy. No tak, czas się już zwijać.. dziś znów bezgwiezdne niebo. Nie lubię takich nocy. Nie mam na co patrzeć.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz